A tak o codziennym życiu kobiety: matki dorastającej córki, należącej do wspólnoty kościoła ewangelicznego. Zmęczonej sobą i opcjonalnie szukającej stałego kontaktu z tym, co mnie napędza, tj : Bogiem, ale tak na poważnie bez dorabianej ideologii, która w moim odczuciu zmusza mnie do zmiany myślenia. Pisze to mistrzyni zmian myślenia od kilkudziesięciu lat. O tak... Zapraszam podobnych i nie do dzielenia się....dużo tekstu, mało zdjęć, ponieważ kiepski ze nie fotograf...
Dodaj nowy wpis